Chodząc po biurowcu w opuszczonej fabryce natrafiliśmy w piwnicy na schron, który (sądząc po wykonaniu) miał wytrzymać wybuch atomowy. Miejsce jest w naprawdę dobrym stanie i można w nim poczuć klimat z czasów zimnej wojny. Z tego co udało nam się dowiedzieć fabryka produkowała zupełnie co innego niż powinna, stąd nietypowa lokalizacja miejsca i liczne zabezpieczenia.
Jak się spodobało nie obrazimy się jak ktoś udostępni, polubi czy da suba
Jak się spodobało nie obrazimy się jak ktoś udostępni, polubi czy da suba
- nawet minimum wiedzy o zwiedzanym obiekcie
- żadnej wiedzy o strukturach mobilizacyjnych w PRLu i o podwójnym przeznaczeniu produkcji - większość zakładów państwowych miało komórkę wojskową i plany przejścia na produkcję wojenną
- większość obiektów przemysłowych i użytku publicznego miało piwnicę przystosowane do OPBMR - to jest zwykły obiekt tej klasy
Chcesz się bawić w odkrywcę to poświęć trochę czasu a nie na partyzanta jak dzieci z podstawówki